Nowy Rok zaczynam na słodko, choć przyznaję, że zdjęcia są jeszcze z poprzedniego roku, niestety nie załapały się na listę wpisów zeszłorocznych, niech zatem będą słodkim początkiem tego roku :)
P.S. To kokosowe cudo wpadło mi w ręce (i oko) zupełnie przypadkiem, a jako miłośnik czekolady i fanka kokosa nie mogłam przejść obok niego obojętnie. Do tego miłe dla oka opakowanie, a na nim te usta! Zupełnie jakby krzyczały do mnie z półki "weź mnie!". No to wzięłam. I wiecie co? Nie żałuję ;)
Musi być pyszna, narobiłaś mi ochoty! :)
OdpowiedzUsuńSobie też narobiłam i teraz chce mi się czekolady ;)
UsuńApetyczny początek nowego roku:)
OdpowiedzUsuńTrzeba sobie czasem trochę życie osłodzić ;)
UsuńO ja, ale mnie kusi :D ;)
OdpowiedzUsuńPolecam spróbować ;)
UsuńWitaj kochana. :) Jak u Ciebie.? Przepiękne zdjęcia. Zjadłabym to. Kocham czekoladę, jem codziennie. haha Czekolada plus kokos to już magia. Też muszę tego spróbować, wygląda tak smakowicie. <3
OdpowiedzUsuńAguś, jakoś leci, byle do wiosny ;) Jesz czekoladę codziennie? Też bym tak chciała :D niestety muszę panować nad zachciankami ;)
UsuńA tą czekoladę, spróbuj, spróbuj :)
Nigdy jej nie widziałam. A szkoda, bo kocham czekoladę i kokosa, więc wygląda mi to na cudne połączenie! Niby Tikitaki od Wawela też są z kokosem, ale to nie to samo. Chociaż też dobre.
OdpowiedzUsuńO tak, Tikitaki też są super, dzięki, że mi o nich przypomniałaś :)
Usuń